Translate

piątek, 24 maja 2013

Prolog...

~ Z perspektywy Melanie.

Zamknęli mnie tu. Myśląc, że jestem chora. Zamknęli mnie tu. Nie pozostawiając wyboru. Zamknęli mnie tu. Zostawiając zupełnie samą.
Kolejny dzień, kolejne śniadanie, którego nie mogę przełknąć. I znowu kolejne spotkania, które mają mi pomóc. Czuję się pusta. Nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać o wszystkim i o niczym. Pozostawili mnie samej sobie.

Siedzę na łóżku ( jeśli można to tak nazwać), spoglądam przez okno, które zaszczyciło mnie tu swoją obecnością. Pełna wiary,że kiedyś stąd ucieknę patrzę w dal. Jest początek ciepłej wiosny, kwiaty powoli zaczynają kwitnąć a drzewa nabierają liści. Widać raz po raz ptaka lecącego po bezchmurnym niebie.  Trawę chwiejącą się pod naporem wiatru.  Patrzę tam tak długo wyobrażając sobie idealny świat, że kompletnie tracę poczucie czasu. Wszystko było by tak piękne gdyby nie ta chwila, to miejsce, to życie. 

Zeskakuję z miejsca na którym w tej chwili siedziałam. Podchodzę do szczelnie zamkniętych drzwi i zaczynam w nie walić. Jednak nikt nie przyszedł.  Nikt nie chcę mnie wysłuchać, nikt nie chcę poświęcić mi trochę czasu. Dlaczego to  życie mnie tak ukarało? 

Zrezygnowana odchodzę. Siadam na skraju łózka, podwijam nogi pod samą brodę. Łapię jeden głęboki oddech. Słyszę w oddali czyjeś kroki. Moje ciało momentalnie staje się spięte a ręce zaciskają się w pięść. Ktoś od klucza moje drzwi. Powoli je otwiera. Wchodzi do środka. Bez żadnego słowa skazuje mi, abym poszła za nim. Nie mam odwagi się sprzeciwić. 

Idę za nim korytarzem pełnym ludzi w białych fartuchach   Mężczyzna prowadzi mnie do nieznanego mi celu. Mijamy pełno drzwi podobnych o moim. Znając życie to tu też pewnie są ludzie, którzy potrzebują pomocy tak samo jak ja. Nie wiem kiedy będziemy na miejscu  Nie wiem gdzie idziemy. I nie wiem co się ze mną stanie. Boję się bać....

Stoimy przed wielkimi drzwiami. Po chwili wychodzi z nim kobieta w posiwiałych włosach, o bardzo jasnej cerze i szarych tęczówkach. Za nią stoi chłopak mniej więcej w moim wieku. Ma to samo przerażenie w oczach jak ja kiedy tu trafiłam. Ale oprócz tych emocji są jeszcze inne,trudne do rozszyfrowania. Jak by : bezwładność , lęk i....obojętność. 

O co tutaj chodzi? Po co miałam tu przyjść? Kim jest ten chłopak? Co on tu  w ogóle robi? 
Mam tysiąc myśli na minutę. Świat skrywa przed nami tyle tajemnic....

_________________________________________________________________________________
Kochani mamy prolog. Mamy nadzieję ,że wam się podobał :))
Czekamy na waszą opinię ;*
Komentujcie, obserwujcie i co tylko chcecie.
Całujemy i pozdrawiamy...:3
#SWAG
Aniaa:3

3 komentarze:

  1. Cudowny prolog! Czekam na 1 rozdział. *.* -S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog nie moge sie doczekać 1 rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń